WOLONTARIAT - Pomagam, bo chcę
Takie hasło towarzyszyło nam w miesiącach letnich umieszczone na wystawie promującej ideę wolontariatu na starosądeckim Rynku.
5 grudnia obchodzony jest Światowy Dzień Wolontariusza. W tym adwentowym czasie przyjrzyjmy się, czym jest wolontariat i w jakiej formie jest on obecny w Grodzie Świętej Matki Kingi.
Wolontariat - pochodzący z łacińskiego słowa volontarius - dobrowolny, chętny jest dobrowolną, świadomą i bezpłatną formą działalności na rzecz innych, wykraczającą poza związki rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie.
W Starym Sączu wolontariusze najprężniej działają w klubach działających przy szkołach. Pierwszy klub, organizujący ideę bezinteresownej pomocy innym, powstał w Liceum Ogólnokształcącym im.Marii Skłodowskiej-Curie, kolejny w Zespole Szkół Zawodowych nr 2. Młodzież i koordynatorzy tych szkół mają już kilkuletnie doświadczenie. We wrześniu bieżącego roku dołączyły dwie kolejne szkoły - Zespół Szkół Zawodowych im. Władysława Orkana oraz Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego.
„Cóż takiego skłania wolontariusza do poświęcenia swego życia dla innych? Przede wszystkim naturalny odruch serca, który przynagla każdego człowieka do pomocy drugiemu - swemu bliźniemu. Jest to bez mała «prawo istnienia». Wolontariusz, gdy bezinteresownie może dać innym coś z siebie, doświadcza radości, która przewyższa to, czego dokonał”. Tak o wolontariacie napisał w liście skierowanym do wolontariuszy Jan Paweł II w 2001 roku. Te słowa w pełni wyjaśniają pytanie, jak to się dzieje, że w dzisiejszych trudnych czasach pojawiają się młodzi ludzie, którzy na co dzień dają świadectwo, że człowiek w pełni realizuje się wyłącznie wtedy, gdy kocha i daje siebie innym.
Uczniów ze starosądeckich szkół zrzeszonych w szkolnych kołach wolontariatu można spotkać w wielu miejscach. Są to przede wszystkim przedszkola na terenie Gminy Stary Sącz a także dalej, np. Piwniczna. Świetlice szkolne, Środowiskowy Dom Samopomocy prowadzony przez Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Gniazdo” w Cyganowicach a także osoby starsze i samotne.
Nasze kluby działają w ramach projektu Stowarzyszenia „Sursum Corda”: "Wolontariat - pomagam, bo lubię". W roku 2006 został on poszerzony o moduł dotyczący utworzenia sieci klubów wolontariatu w regionie sądeckim. W związku z coraz większą ilością wolontariuszy, zgłaszających się z okolicznych gmin do Młodzieżowego Centrum Wolontariatu, prowadzonego przez nasze Stowarzyszenie od 2002 r. w Nowym Sączu władze Stowarzyszenia podjęły decyzję o stworzeniu klubów wolontariatu w regionie. Na chwilę obecną jest ich 19. Kluby mają przede wszystkim promować ideę wolontariatu, umożliwić lokalne zaangażowanie się młodzieży w działania wolontarystyczne i mają być osadzone w realiach najbliższego środowiska - by odpowiadały na jego potrzeby.
W najbliższych tygodniach wolontariusze będą włączać się w program Stowarzyszenia pod nazwą „Na ratunek”. Stowarzyszenie na swojej stronie Internetowej tak pisze o początkach tej akcji: „Program «Na Ratunek» powstał z potrzeby serca - w przenośni i w praktyce. Kiedy zgłosili się do nas w 2007 r. rodzice kilkumiesięcznej Emilki z prośbą o pomoc w zgromadzeniu funduszy na konieczną do uratowania życia, bardzo skomplikowaną operację serca, która musiała się odbyć w ciągu kilkunastu dni, decyzja zapadła natychmiast - działamy.
Ku naszej radości udało się zaangażować w akcję wiele osób oraz media i w krótkim czasie serce Emilki skupiło wiele otwartych serc. W sprawnym tempie Emilka odleciała na operację.
Emilka wróciła i rozwija się zdrowo. Życie zostało uratowane... Będzie mogła się cieszyć swoimi rodzicami, miłością i pięknem tego świata. Każde uderzenie jej serca, to podziękowanie dla wielu Osób i Firm Dobrej Woli, które RAZEM połączyły siły i przekazały konieczna finanse. Każda z tych osób wniosła swoją cząstkę w dar życia dla małej Emilki. Nasz udział polegał na stworzeniu warunków, żeby ludzie mogli efektywnie pomóc...”
W grudniu programem zostanie objęte dziecko ze Starego Sącza.
Szymon urodził się z wrodzoną wadą serca - dwuujściową prawą komorą oraz ubytkiem międzykomorowym. W 2004 roku w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu odbyła się pierwsza operacja na otwartym sercu przeprowadzona przez prof.Edwarda Malca. W lipcu 2008 roku, podczas corocznej kontroli, stwierdzono podzastawkowe zwężenie tętnicy płucnej. Obecnie powstała wada wymaga natychmiastowej korekty chirurgicznej. Szymek ma prawie pięć i pół roku i wie, że czeka go jeszcze jeden zabieg, dzięki któremu będzie miał zdrowe serduszko. Operację można przeprowadzić w Monachium, w Klinice Kardiochirurgii Dziecięcej, gdzie obecnie pracuje prof.Malec.
Obok zbiórek do puszek młodzież chce rozprowadzać zrobione przez siebie kartki świąteczne. Będzie je można nabyć przy starosądeckich kościołach w poszczególne niedziele Adwentu.
Oddajmy jeszcze głos słudze Bożemu Janowi Pawłowi II: „Nie wystarczy zaradzić potrzebom kogoś, kto znajduje się w trudnej sytuacji materialnej, należy jednocześnie zaspokoić jego pragnienie wartości i głębokich odpowiedzi. Ważny jest rodzaj pomocy, którą się oferuje, ale jeszcze ważniejsze od tego jest serce, z jakim tej pomocy się udziela. Zarówno gdy chodzi o projekty na małą skalę, jak i o wielkie przedsięwzięcia, wolontariat w każdym przypadku powinien być szkołą życia, zwłaszcza dla ludzi młodych, przyczyniając się do ich wychowania w kulturze solidarności i otwartości, w gotowości do dania daru z siebie.
Iluż wolontariuszy, poprzez odważne zaangażowanie się na rzecz bliźnich, dochodzi do odkrycia wiary! Chrystus, który zachęca, aby służyć Mu w ubogich, przemawia do serca tego, kto staje się ich sługą. Pozwala doświadczyć radości miłości bezinteresownej, miłości, która jest źródłem prawdziwego szczęścia”.
Tego życzmy młodym wolontariuszom, niech ich praca, bezinteresowna służba będzie dla nich źródłem Szczęścia; szczęścia przez duże „S”.
Opracowała s.Agnia