|
Szkoła Podstawowa nr 2 im. Juliusza Słowackiego |
|
Praca konkursowa:
MIĘDZYSZKOLNY KONKURS
LITERACKI "MŁODY SIENKIEWICZ"
Temat: RELACJA ŻOŁNIERZA SPOD OBLĘŻONEGO KAMIEŃCA PODOLSKIEGO, KTÓRĄ PRZESYŁA DO KRÓLA Z PROŚBĄ O POMOC
Autor: Paweł Klimczak uczeń Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Starym Sączu
Relacja pułkownika Jerzego Michała Wołodyjowskiego -dowódcy obrony Kamieńca Podolskiego z 14 sierpnia roku pańskiego 1672.
Najjaśniejszy Królu Rzeczypospolitej, Hetmanie Polski Janie III Sobieski, ja Twój najwierniejszy sługa Jerzy Michał Wołodyjowski, ośmielam się naświetlić mojemu Królowi sytuację w Kamieńcu Podolskim, pod murami którego stoją wojska wezyra Mehmeda IV.
Oddziały Rzeczypospolitej wraz z mieszkańcami miasta w sposób rzetelny zorganizowały obronę grodu. Zostały zabezpieczone mury, na których umieszczono działa. Wcześniej rusznikarze sprawdzili ich stan. Rozstawiono warty, które zmieniają się co dwie godziny. Na dowódcę obrony Kamieńca wybrano sługę uniżonego Jej Królewskiej Mości, Jerzego Michała Wołodyjowskiego. Jego zaś zastępcą został pułkownik Ketling. Jest to człek zacny, wielkiego serca i odwagi, który niejednokrotnie dał dowód na to jak bardzo jest oddany Rzeczypospolitej.
Zgromadzono zapasy amunicji, żywności i wody. Ludność wszystkich stanów, a więc szlachta, mieszczanie i chłopi, włączyła się do obrony ziemi ojczystej.
Miłościwy Królu! Wielki Hetmanie Koronny!
Nasza służba w obronie Kamieńca trwa już dwa tygodnie. Według moich obliczeń amunicji i żywności miało starczyć na ten czas. Widzę jednak, że obrona się przedłuża ,a nasze zapasy kurczą się. Od dzisiaj tj. 14 sierpnia roku pańskiego 1672 zarządziłem, aby wydawać dzienne racje żywnościowe. Bardzo oszczędzamy amunicję. Dodatkowo zwróciliśmy się z zacnym Ketlingiem do ludności wszystkich o zbiórkę odzieży lub jakichkolwiek szmat. Robimy z nich wielkie kule, które namaczane w smole stanowią naszą broń w walce z Turkami /nawet skuteczną/.Oprócz tego korzystamy z własnoręcznie robionych łuków. Niewiasty i dzieci robią specjalne groty, które przesyłamy z językami ognia naszym pogańskim najeźdźcom. Mamy też ogromne straty w ludziach. Giną przedstawiciele wszystkich stanów. Te straty najbardziej ranią serce Polaka, chrześcijanina.
Najjaśniejszy Panie!
Duch walki w prostym narodzie wielki. Twoi dragoni na czele ze mną będą bronić ukochanej Ojczyzny do ostatniej kropli krwi. To nasza powinność i obowiązek, aby Rzeczypospolitej bronić przed pogańskim najeźdźcą. Zadziwia mnie Nasz Miłościwy Królu, że lud prosty tyle w sercu ma odwagi i siły. Nie patrzy na ofiary, lecz gotów jest życie swe poświęcić w obronie Rzeczypospolitej oraz wiary ojców naszych. Modlimy się wszyscy w tych trudnych chwilach o łaskę Boga i Najświętszej Panienki, aby dali nam sił co byśmy doczekali odsieczy.
Z bólem serca muszę jednak donieść mojemu Królowi, że duchowi walki prostego ludu nie dorównuje postawa starszyzny /np. szlachcic Potocki czy biskup Lanckoroński/, która skłania się ku układom z nieprzyjacielem.
Miłościwy Królu!
Gorszący to przykład i zabijający ducha walki w narodzie polskim, który nie nawykł schylać głowy przed wrogiem, a zwłaszcza przed pogańskim oprawcą.
Wybacz Panie te gorzkie słowa, które z ust niegodnego sługi Twego padają, ale serce me wielce krwawi, a dusza boleje.
Prawdą jest, że wojska nieprzyjaciela są wielokrotnie liczniejsze, lepiej wyposażone i żądne krwi naszej. Według mego kuriera imć Pana Jana Rzewuskiego, pułkownika chorągwi dnieprzańskiej, Turcy nie mogąc zdobyć twierdzy rozpoczęli podkopy murów. Podejrzewam, że chcą je wysadzić, aby dostać się do miasta. W tej sytuacji Miłościwy Królu sam oceń powagę i kruchość naszej egzystencji. Jeżeli Turcy zrealizują swój plan i wysadzą mury Kamieńca, będą mieli otwartą drogę do zdobycia grodu. W takiej sytuacji mnie jako dowódcy pozostanie tylko jedno wyjście - ewakuacja ludności wraz z resztkami amunicji do starego zamku. W ostateczności Panie Mój każdy z Twych sług będzie miał wybór: śmierć na posterunku lub niewola czyli turecki jasyr.
Jaśnie Oświecony!
Ja Twój uniżony sługa Jerzy Michał Wołodyjowski wraz ze swymi dragonami, szlachtą oraz ludem prostym zwracamy się do Naszego Króla, aby miał litość na swym ludem wiernym i walecznym, i raczył przysłać z odsieczą wojsko polskie. Armia wezyra jest ogromna. Liczy około 200 tysięcy pogan, ale to Panie hołota wielka i bezlitosna. Dzicz o diabelskim obliczu. Jak moce nieczyste niszczy, pali i grabi naszą ukochaną Ojczyznę. Ludzi bezlitośnie morduje. Dzieci i niewiasty według upodobania w jasyr bierze. Żywo naród turecki polską krew pije jak wykwintne trunki.
Królu Miłościwy!Wybacz mą śmiałość, ale racz wysłuchać sługi Swojego, który doświadczon w wielu walkach ma świadomość, że jeżeli Panie nie przyjdziesz na czas z odsieczą bronionej twierdzy, a my poddani nie będziemy mogli powstrzymać tureckiej nawałnicy, to ta zaraza pogańska ma taką niebezpieczną siłę w sobie, że trudno będzie ją powstrzymać i polskim orłem w złotej koronie zawładnie kraj półksiężyca.
Królu Miłościwy! Proszę Was o pomoc dla poddanych sług, którzy pomimo beznadziejności sytuacji trwają na posterunku i wierzą w Najjaśniejszą Rzeczypospolitą oraz Swojego Króla, który jako dobry i zacny Ojciec nie zostawi narodu na zagładę.
Ze swej strony ja Jerzy Michał Wołodyjowski, zapewniam Was, że wraz ze swoimi dragonami będę bronić tej polskiej ziemi. W ostateczności wybiorę śmierć, bo lepsza jest niż turecka niewola.
Pozostajem w oczekiwaniu na upragnione chorągwie hetmańskie oraz oddajemy się opiece Bogu i zawierzamy Matce Boskiej Częstochowskiej, Królowej Polski.
Uniżony Sługa Rzeczypospolitej
Jerzy Michał Wołodyjowski
Kamieniec Podolski, 14.08.1672r.
|